Witajcie Kochani, zapraszam Was na drugą część wpisu o Fuerteventurze. Tym razem zabiorę Was w krótką podróż po wyspie. Tradycyjnie odrywam się od przewodników i będą to moje odczucia i mnóstwo zdjęć. Do pierwszego wpisu zapraszam TUTAJ
Planując objazd wyspy bardzo chciałam zobaczyć północną część z Corralejo oraz dotrzeć na samo południe czyli Moro Jable, po drodze zatrzymując się w kilku miejscach. Aby objechać wyspę wypożyczyliśmy samochód, małego Fiata Pande kosztowało Nas to 25 euro plus koszty paliwa, które na Fuercie jest stosunkowo tanie. Jeśli chodzi o poruszanie się po wyspie to ciężko się zgubić, przez całą wyspę prowadzi jedna droga główna, która zresztą jest w bardzo dobrym stanie, a poruszanie się wśród ciekawych krajobrazów wyspy to przyjemność.
Fuerteventura poza kurortami
Jadąc samochodem za okien co chwile ukazywał nam się wyjątkowy krajobraz. Między kurortami, które są pełne zielonych palm i trawników, co zawdzięczają sztucznemu nawadnianiu, wyspa jest zupełnie sucha. Czasami idzie odnieść wrażenie, że znajdujemy się na innej planecie. Kurorty zupełnie różnią się od prawdziwej natury wsypy, która jest wulkaniczna, sucha i pełna wzgórz.
Corralejo i rezerwat Dunas
Najpopularniejszym miastem na północy wsypy jest Corralejo. Kurort jest jednym z największych na wyspie a najpiękniejsze miejsce znajduję przed wjazdem do miasta. Cudowna plaża z przejrzysta wodą, oraz olbrzymie wydmy. Wszystko zrobiło na mnie niesamowite wrażenie, gdybyśmy mieli więcej czasu chętnie spędziłabym tam cały dzień. Wydmy i plaża są częścią rezerwatu Dunas dlatego nie ma tam żadnych hoteli, mając zakwaterowanie w Corralejo, dojazd możliwy jedynie wypożyczonym autem, nie wiem jak sprawa ma się z autobusami. W moim odczuciu rezerwat Dunas o to jedno z najpiękniejszych miejsc na wyspie. Po jednej stronie błękit oceanu, dzikie fale i przejrzysta woda, po drugiej ogromna pustynia w z typowymi wulkanicznymi pagórkami. W tym miejscu było tyle pozytywnych bodźców dla mojego wzroku, że nie wiedziałam na co patrzeć chodziłam wiec od jednej do drugiej strony i fotografowałam.
Moro Jable
Podróżując po wyspie dotarliśmy do miejscowości znajdującej się kilka kilometrów od Costa Calmy gdzie przebywaliśmy, Moro Jable. Miasto jest dość duże, znajduję się tam mnóstwo sklepów z pamiątkami, perfumami czy aparatami fotograficznymi, które ze względu na strefę bezcłową można kupić taniej niż u Nas. Jednak aby wybrać coś w dobrej cenie należy się „targować” gdyż początkowo podana cena może przerażać. Same miasteczko jest drogie, nastawione na bogatych turystów. Miasto jest idealne dla osób lubiących zakupy, dobre restauracje czy inne komercyjne atrakcje.
Puerto del Rosario, Caleta de Fuste i pozostałe kurorty
W moim odczuciu najpiękniejsze kurorty do Moro Jable, Corralejo i Costa Calma dlatego poświeciłam im najwięcej miejsca. Na wyspie jednak jest się dużo urokliwych miasteczek. Puero del Rosario, gdzie znajduje się lotnisko i duże miasto. Caleta de Fuste z ładnym portem, oraz miejscowe wioski i porty rybackie. Wyspa ma wielki potencjał mnóstwo wspaniałych miejsc, myślę że dziś puste tereny, których posiada wiele, będą zamieniać się w kolejne kurorty.
Na tym chciałam zakończyć swój wpis. Fuertevetura mnie absolutnie zauroczyła. Żałuję, ze nie udało się nam dotrzeć promem na Lanzarote co też jest doskonałą alternatywą, jednak tydzień na wypoczynek i zwiedzanie nie wystarcza aby zobaczyć wszystko. Udało się nam odwiedzić mnóstwo wspaniałych miejsc. Jako wielka miłośniczka plaż, wody i oceanu nalegałam abyśmy podróżowali wybrzeżem kosztem środka wyspy. Wszystkim będącym na Fuercie polecam objazd po wsypie, jeden dzień spokojnie wystarczy aby zobaczyć wspaniałe miejsca jakie oferuje nam Fuerteventura. Jest tutaj wszystko, błękit oceanu, długie piaszczyste plaże, skałki, kamieniste wybrzeża oraz krajobraz zupełnie niespotykany na codzień. Polecam Wam te wyspę na wakacje i na wypoczynek. Zapraszam również do pierwszej części wpisu (klik).
Piękne i ciekawe miejsce 🙂
Gingerheadlife.blogspot.com
Świetna relacje i przepiękne fotki;) A zdjęcia z rezerwatu najbardziej mi się spodobały, pięknie tam jest;)
Świetny sposób zwiedzania. Nie wyobrażam sobie innego na wyspach kanaryjskich.
Fuerteventura jest mocno niedocenianą wyspą oferującą naprawdę wiele pięknych miejsc.