Ateny zawsze kojarzyły mi się z dużym miastem, stolicą Grecji nie przypuszczałam, że mają też przepiękne wybrzeże i morze z licznymi zatoczkami. Wystarczy w centrum miasta wsiąść do tramwaju i rozpoczyna się Nasza podróż wybrzeżem. My dojechaliśmy do ostatniego przystanku, gdzie napiliśmy się przepysznej kawy z widokiem na morze Egejskie. Było to cudowne uczucie uważam, że właśnie takie chwilę kiedy mogę się wpatrywać w to co kocham popijając pyszna kawę budują piękno naszego życia. W Atenach naprawdę warto poczuć też trochę śródziemnomorskiego klimatu wśród szumu fal i morskiej bryzy.

Warto kolekcjonować wspomnienia nawet kosztem rzeczy, bo rzecz mamy na chwilę a to co mamy w wspomnieniach zostanie z nami na zawsze. Zamiast pamiątek z swoich wyjazdów przywożę pełną kartę zdjęć, to mi w zupełności wystarcza. Uwielbiam do nich wracać, wywoływać ulubione, przeglądać. W szare pochmurne dni nic tak nie poprawia mi humoru jak powrót do chwil, które dają mi szczęście. Moim zdaniem to jest własnie magia fotografii, uchwycenie chwili, oraz nastroju.

W drugiej części wpisu o Atenach będzie mniej tekstu niż w pozostałych. Aby dojechać na wybrzeże wystarczy wsiąść do tramwaju a dalej poniosą już nas oczy, podziwiając widoki z za okna możemy wysiąść kiedy coś przykuje nasz wzrok i rozkoszować się pięknem i dźwiękiem szumiących fal.

Kiedy mammy więcej czasu w Atenach naprawdę warto pojechać nad wybrzeże i pocieszyć oczy pięknymi widokami