W ostatnich dniach odnotowałam u siebie przypływ pozytywnej energii. Wszystko cieszy mnie podwójnie zdjęcia, blog, zestawienie stylizacji, nawet zajęcia na uczelni do późnych godzin nie wydają się tak straszne. Chociaż pogoda pogarsza się z dnia na dzień mój humor wbrew wszystkiemu jest coraz lepszy, wszystko na przekór. Podczas gdy inni przeżywają jesienną chandrę ja cieszę się pozytywnym czasem. No cóż nie bez powody bliscy mówią ,ze jestem straszną „przekorą” , jednak w tym wypadku niespecjalnie mi to przeszkadza. 🙂

Stylizację przygotowywałam z uśmiechem na twarzy, szukałam czegoś idealnego na jesień. Wybrałam się na zakupy z zamiarem znalezienie dużego szala, udało się, a oprócz szala moją garderobę uzupełniły jeszcze spodnie oraz kapelusz. Zestaw jest oparty o jesienne kolory brązy, beże, bordo. Te kolory w jesienne dni prezentują się świetnie. Co do dodatków uważam ,że duży szal to absolutne „must have” sezonu. Jest ciepły, doskonale ubarwia nawet prosty ubiór i wygląda naprawdę dobrze w polączeniu z płaszczem czy kurtką. Jeśli chodzi o kapelusz jest to rzecz która wygląda naprawdę super, jednak jestem świadoma ,że jeszcze duży procent społeczeństwa nie ubierze go na co dzień na uczelnie czy do pracy jest to w dalszym ciągu dodatek na który nie każdy się zdecyduję.

Co mogę więcej powiedzieć? Moda, ubiór dają najwięcej przyjemności kiedy się nimi bawimy, kombinujemy, zestawiamy, łączymy. Czasem warto wybrać się na zakupy i przymierzyć różne opcje. Można bardzo pozytywnie się zaskoczyć mierząc krój, który zawsze odrzucaliśmy na starcie i omijaliśmy szerokim łukiem. Warto pozwolić sobie zaszaleć, znaleźć coś innego, uzupełnić szafę kolorem którego nigdy nie nosiliśmy czy sukienką na której krój nigdy wcześniej nie zwracaliśmy uwagi. Nic nie daję tyle radości co szukanie nowych dróg i rozwiązań. Moja rada na jesień dla Was: łamcie schematy i cieszcie się ubierając się rano do pacy, szkoły czy na studia.