Wiem, że na zewnątrz już na dobre wita jesień i że pochmurne dni zbliżają się nieuchronnie. Jednak ja chciałam wrócić jeszcze do lata.
Uważam ,że to nie jest najgorszy ku temu czas, w zimowe dni przyjemnie powspominać słońce, plażę, morze…No własnie morza, oceany, plaże to coś co kocham w życiu najbardziej. Nic nie wzbudza we mnie tak szybkiego bicia serca jak szum fal. Jestem tez miłośniczką lata a teraz nieuchronnie zbliżamy się do zimy. Chciałam trochę podsumować czas leni i przenieść się w kilka ciepłych miejsc.
Dziś chciałam napisać trochę o Bałtyku nie jest to na pewno najbardziej znane morze na świecie ale nam Polakom jest bardzo bliskie. Opinie są różne. Nasze morze jest drogie, kojarzy się z parawanami i kapryśną pogodą oraz plażami zapełnionymi do ostatniego centymetra.
Pomijając to wszystko Kocham Bałtyk za jego niepowtarzalną naturę, za piękne lasy wokół plaż. Na wyspach gdzie cały rok parzy słońce możemy o tym zapomnieć. Dla mnie idealną porą na wypad nad Morze Bałtyckie jest wrzesień lub czerwiec wtedy plaże są puste a gdy dopisze nam pogoda możemy rozkoszować się pustą plaża , pięknymi widokami i niepowtarzalnym klimatem.
Aby dojechać do swojego ukochanego miejsca muszę przejechać całą Polskę, moje miejscowe klimaty są zupełnie inne, góry, lasy, góry… co też ma swoje uroki, ale dla dziewczyny zakochanej w szumie fal morze jest marzeniem, które co roku musi zostać spełniona. Mimo, że w tym roku udało mi się odwiedzić kilka ciepłych miejsc Bałtyk też musiał znaleźć się w grafiku. W tym roku i 2 lata temu byłam tam zaledwie 3 lub 4 dni jednak było warto. Walizki zostały zapakowane zupełnie spontanicznie wbrew wszystkiemu, wbrew zbliżającej się obronie pracy dyplomowej ,wbrew indeksowi który nagle zaginął kiedy był najbardziej potrzebny, wbrew temu, że jest daleko a my mamy tylko 4 dni.
Warto było choćby na te 4 dni się oderwać. Nawiasem mówiąc dla podróży i zobaczenia czegoś nowego zawsze warto jest się oderwać 🙂
Uwielbiam kiedy w moje plany wskakuje niezapowiedziany wyjazd, nie zastanawiam się wtedy ani chwili
W ten zimny i jesienny czas zabiorę Was w krótką podróż po Morzu Bałtyckim i pokaże na zdjęciach dlaczego je kocham.
1) Za szum fal, przejrzystą wodę, błękit morza
Miałam to szczęście że będąc nad morzem bałtyckim zobaczyłam czystą i przejrzystą wodę, dało się ją porównać nawet z tą z Wysp Kanaryjskich. Mieniła się ona pięknymi kolorami i cieszyła oczy przejrzystością. Morze mogę fotografować godzinami wiec wybaczcie tą ilość podobnych zdjęć woda, odcienie błękitu, i te fale. Trudno się czasem oprzeć
Za to, że daje radość i wywołuję uśmiech na twarzy
Osobiście dla mnie nie ma lepszego lekarstwa na chandrę czy depresyjny nastrój niż postawienie mnie na plaży przy szumie fal, Wszystkie rozterki i zmartwienia znikają to jest niesamowite uwielbiać niektóre rzeczy tak bardzo, że staja się kompletną odskocznią. W tym roku nad Bałtykiem byłam jeszcze przed sezonem, woda była lodowata od wiatru chronił tylko, polakom dobrze znany i komentowany na wszystkie strony, parawan jednak pogoda nie zniechęciła mnie do zanurzeni się w wodzie, chwila szoku z zimna a potem już tylko sama przyjemność 🙂
Za piękną zieleń i roślinność
Żadne z ciepłych miejsc w jakich miałam przyjemność być nie miało tyle zieleni co Bałtyk. Nasze morze jest w tym względzie naprawdę wyjątkowe .
Za długie spacery plażami
Długie spacery plażami są doskonałym pomysłem nawet kiedy pogoda jest gorsza i uniemożliwia plażowanie. Warto w chwili spaceru wsłuchać się w fale i po prostu zrelaksować
Za zachody słońca
Zachody słońca to coś co uwielbiam , kocham i nie ma tylu epitetów żeby oddać mój zachwyt nad tym zjawiskiem. A jeśli słońce dodatkowo zachodzi nad błękitem morza to nie potrzeba mi już nic więcej
Na tym chciałam zakończyć pierwszą część wpisu, absolutnie nie przeszkadza mi zbliżająca się jesień a Bałtyk będzie zachwycał mnie już zawsze 🙂
Piękne zdjęcia 🙂
Wspaniałe zdjęcia – polskie morze jest przepiękne. Co roku jeżdzę do Kołobrzegu, uwielbiam tamtejszą plażę <3