Mareblue Beach i okolice czyli Korfu część I

sukienka plażowa koronka

Witam Was. Kolejna mała podróż za nami tym razem padło na Grecję a konkretnie na najbardziej zieloną z wysp greckich czyli Korfu. Na Korfu spędziliśmy tydzień, udało nam się zobaczyć kilka przepięknych miejsc i mimo pogody, która niestety nie zawsze dopisywała wróciliśmy bardzo zadowoleni i pełni nowej energii.

Dzisiejszym postem zaczynam cykl  3 wpisów poświęconych Korfu, jeżeli ktoś chciałby się wybrać na te zieloną grecką wyspę myślę, że okażą się przydatne. Dzisiaj zabiorę Was na spacer w okolice Naszego hotelu i opiszę sam hotel dla kilku osób, które zastanawiają się nad spędzeniem wczasów w hotelu Mareblue okaże się przydatny.

Hotel Mareblue Beach

Hotel składał się z kilku małych budynków porozmieszczanych na dużym zielonym terenie. Dzięki poziomemu nachyleniu większość pokoi miała ładny widok na morze. Aby zejść z górnych budynków do głównego basenu trzeba było trochę przejść jednak był to miły spacer wśród  delikatnej muzyki  słyszanej z zielonych krzaczków. W pierwszy dzień byłam naprawdę zdumiona kiedy zastanawiając się skąd dochodzi dźwięk raz po raz przysłuchiwałam się grającym  krzaczkom, w które w niewidoczny sposób został wkomponowany głośnik, no cóż pomysłowość ludzka nie zna granic a ten pomysł był bardzo przyjemny dla ucha i oka. Grająca przyroda

mareblue beach

Podejrzewam jednak, ze to nie głośniki są najważniejszą informacją o hotelu dlatego przejdźmy na dalej. Na terenie hotelu znajdują się dwa baseny jedne z nich jest równocześnie  strefą ciszy gdzie ludzie czytają, książki, rozmyślają  i odpoczywają,  przyznam szczerze, że  nie jestem miłośniczką głuchej ciszy, znacznie bardziej wole lekki gwar i aktywność  dlatego mój wypoczynek nad tym basenem ograniczył się do zrobienia kilku zdjęć . Zresztą kiedy weszłam na teren z lustrzanką i szukając dobrego ujęcia musiałam dostać się nad brzeg basenu stałam się głównym punktem obserwacji dlatego wykonałam kilka zdjęć i przeniosłam się na większy basen. 🙂  Zasada ciszy jest naprawdę przestrzegana i uważam, ze jest to świetny pomysł ponieważ ludzie szukający spokoju mogą trochę odpocząć i zrelaksować się.

mareblue beach mareblue beach mareblue beach

Na dole natomiast znajduję się duży basen z leżakami z fajnym widokiem na Albanię i licznymi sportowymi animacjami. Jestem miłośniczka siatkówki dlatego na wczasach za obowiązkowy punkt uznaję ograć kilku Niemców czy Anglików, dlatego zawsze aktywnie uczestniczę w tej animacji 🙂mareblue beach

mareblue beach

Widoki z hotelu

mareblue beach

mareblue beach

mareblue beach

Jedzenie

Moim zdaniem wielkim plusem hotelu jest jedzenie, bardzo smakowały mi wszystkie posiłki.  A tematyczne wieczory, a szczególnie Azjatycki podbiły moje podniebienie.  W restauracji było widać jak rozległy jest hotel. Do jedzenia często tworzyły się kolejki a szefowie Sali pracowali naprawdę ciężko aby każdy miał stolik i miejsce. Zawsze było gdzie usiąść jednak często odczuwało się, że restauracja  jest troszkę za mała. Plusem były obiady wydawany w drugiej restauracji nad basenem nie trzeba było rezygnować z opalania i wracać do restauracji głównej. Przekąsek również nie brakowało myślę, że nikt nie chodził głodny. Raz na pobyt można było zarezerwować również miejsce w dwóch restauracjach à la carte, jedzenie było tam naprawdę pyszne, szczególnie spasowało mi Menu w restauracji Olives.

Drinki smakowały mi średnio, wszystkie oparte na likrach były po prostu za słodkie, nie było natomiast problemu z zabraniem ich kilku dla siebie i znajomych. Hotel nie wymagał noszenia opasek All inclusive.

mareblue beach

mareblue beach mareblue beach

Zachody słońca

Z hotelu mareblue beach rozlegał się piękny widok na zachodzące słońce. Jak już pewnie pisałam setki razy na tym blogu uwielbiam ten widok i ten moment, kiedy słońce chowa się za horyzont mogłabym to obserwować codziennie 🙂

mareblue beach mareblue beach

mareblue beach

Okolica i spacer

Okolica hotelu jest bardzo spokojna i cicha. Hotel mareblue beach mieści się na wsi Agios Sirydon i nie należy się tu spodziewać jakiegoś kurortu. Jest kilka tawern dwa markety i na tym w zasadzie kończy się miejskie życie. Zamiast tego mamy piękny  rozległy las i pełno zieleni.  W jeden dzień, w którym pogoda była dość średnia wybraliśmy się na spacer po okolicy przeszliśmy kilka kilometrów laskiem, minęliśmy kilka małych plaż. W najbliższej okolicy hotelu były trzy piaskowe plaże jedna bardzo mała koło hotelu. Idąc w lewo, jedna większa gdzie można wypożyczyć wodne rowerki i kolejna moja ulubiona, aby do niej dojść trzeba było iść około 400 metrów laskiem a potem skręcić w drogę prowadzącą w dół. Zawile tłumaczę jeśli jednak ktoś będzie się wybierał w tamte okolice, chętnie odpowiem na wszystkie pytania  i szczegółowo opiszę okolice . Na zdjęciach kilka ujęć z naszego spaceru.

sukienka plażowa

mareblue beach mareblue beach

sukienka plażowa agios spirydon

korfu korfu korfu

mareblue beach mareblue beach korfu korfu mareblue beach mareblue beach

 

Morze fale plaża sprawiają, ze czuje się naprawdę szczęśliwa.  Jestem dziewczyną zakochaną w szumie  fal, błękicie wody i morskiej bryzie. Nie wiem skąd u mnie ta pasja ale nic nie uspakaja mnie tak jak spacer brzegiem wśród szumiących fal. Korfu urzekło mnie całkowicie, zresztą jak wszystkie miejsca z kawałkiem morza, które miałam możliwość odwiedzić. Brakowało mi tutaj trochę ciągnących się kilometrami plaż, które zachwyciły mnie na Fuerteventurze, ale nadrabiała to zieleń, kwiaty, liczne punkty widokowe i zapach przyrody.

 

sukienka plażowa sukienka plażowa sukienka plażowa koronka sukienka plażowa sukienka plażowa

 

Na tym chciałam zakończyć post o hotelu Mareblue Beach i jego okolicach. Jeżeli ktoś chciałby uzyskać więcej informacji, zapraszam do kontaktu, chętnie odpowiem na wszystkie pytania 🙂 W następnych postach będzie relacja z objazdu Korfu samochodem, uwierzcie to była szalona jazda, szalonymi drogami 🙂 Oraz rejs na dwie piękne wyspy Paxos i Antipaxos z prawdziwie rajskim kolorem wody. Zapraszam do obserwowania, posty pojawią się niebawem 🙂

 

 

Written By
More from Neinka
Narzekam na wszystko – czyli jak skutecznie zniszczyć nawet najpiękniejszą chwilę
Post pisany pod wpływem chwili,  przekazujący moje osobiste odczucia i spostrzeżenia. Kiedy...
Read More
Join the Conversation

1 Comment

Leave a comment
Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.